Bocianobabka
Ach, jak zazdroszczê Iwanowiczowi!!!
Niedzielê spêdzi³ w Bornheim, odwiedzi³ wszystkie obserwowane przez nas gniazda i te których nie mamy szans podgl±daæ.
Pogoda - co mieli¶my okazjê ogl±daæ w kamerkach - by³a wspania³a, Iwanowicz mia³ te¿ szczê¶cie trafiæ na przylot nowej ukochanej do zdradzonego ¿onkosia z Bornheim1. Ach, co to by³y ponoæ za klekoty!!!
Z przyczyn technicznych ja zamieszczê fotki z bornheimskiego wypadu, Iwanowicz za¶ pewnie ju¿ wieczorkiem piêknie je skomentuje.
Na pocz±tek - Zeiskamer Muhle, gdzie nie mamy w tym roku podgl±du, gniazdko z powodu prac remontowych zosta³o przeniesione na poblisk± ³±kê.
----------------------------------------------
Pamiêtamy doskonale wielodzietn± rodzinkê "z boiska", prawda?
Niestety, w tym roku mo¿emy podgl±daæ boiskowe gniazdko jedynie w du¿ych odstêpach czasowych.
Szkoda...
------------------------------------------------
Woliera...
Ciekawe i podnosz±ce na duchu miejsce.
Tutaj wracaj± do zdrowia chore i s³abe bociany, tutaj wylêgaj± sie ich pisklêta.
Tutaj cz³owiek mo¿e zrobiæ wiele dla tych piêknych ptaków...
-------------------------------------------------
Bornheim 2.
Nowe dla nas gniazdo na ko¶ciele ewangelickim...
Zast±pi³o w tym roku gniazdko "boiskowe".
-------------------------------------------------
Wspania³e Bornheim 1 - chyba najchêtniej i najczê¶ciej przez nas obserwowane.
Dostarczy³o nam w zesz³ym sezonie wiele emocji - dobrych i z³ych.
Prze¿ywali¶my ¶mieræ dwóch du¿ych ju¿ piskl±t, op³akali¶my tragiczn± smieræ Felixa - Beniaminka.
W tym roku te¿ wra¿eñ nie brakuje - w³a¶nie obserwujemy rozkwit "nowej mi³o¶ci" porzuconego wcze¶niej przez "prawowit± ma³¿onkê" boæka.
---------------------------------------------------
Gniazda na ³±kach.
Drugie z nich to to, gdzie przebywa w tej chwili nasza "niewierna" z Bornheim1.
Modernizacja gniazda na transformatorze.
Ostatnio edytowany przez paela (2007-03-20 22:03:43)
Offline
Bocianobabka
Niemcy tez maja swoich zapalonych bocianolubów.
Z dwoma z nich - panem Martinem Grundem i panem Walterem Schlee zaprzyja¼ni³ siê Iwanowicz...
-----------------------------------------------------------
Bocianoluby szykuj± kolejn± kamerkê...
------------------------------------------------------------
Nieszczêsna linia wysokiego napiêcia, na której zginê³o tyle wspania³ych ptaków...
Tutaj ju¿ oznakowana.
Ostatnio edytowany przez paela (2007-03-20 22:07:36)
Offline
Bocianoch³op
Ciesze sie, ze dzieki paeli sa juz zdjecia na forum, czas na komentarz dotyczacy wycieczki w tamte ciekawe strony.
Jak bym napisal, ze cos na mnie wrzasnelo - to pewnie bylby to plagiat, bo juz tym haslem posluzyl sie Keram w lipcu ub.roku, po wycieczce do Przygodzic. Ale bardzo chcialem - nosilo mnie, by wybrac sie do Bornheim, tym bardziej, ze pojawily sie bociany i nie trzeba by bylo pokazywac na fotkach pustych gniazd.
Umowilem sie z Martinem Grundem, technicznym koordynatorem wszystkich webkamer rozmieszczonych w okolicy. Mialem okazje poznac go podczas ubieglorocznego festynu bornheimskich bocianich fanow. Zamienilismy wtedy kilka slow, bylo fajnie. Teraz postanowilem odbyc wizyte robocza, bo ciekawosc gnlamnie tam silnie. Wyslalem maila do Martina, przyszla odpowiedz, wszystko bylo jasne. Umowilismy sie pod bociania stodola, czyli pod gniazdem nr 1.
Do Bornheim przyjechalem nad ranem i od razu pojechalem do Zeiskam. W zeszlym roku dzialala tam kamera, trojka mlodych odleciala spokojnie do cieplych krajow. Teraz zniknal budynek na dachu ktorego bylo gniazdo, jest gleboki dol, niedlugo wylane zostana fundamenty pod nowy obiekt hotelu w Zeiskam. Gniazdo zostlo przeniesione niedaleko na laki, ta sama para bocianow je zaakceptowala i wszystko ma sie po dobrej stronie. Nie mam pojecia, jak rozwiaze sie problem dokarmiania, bo w zeszlym roku taka opcja istniala.
Kamera na boisku dziala, co prawda z rachitycznym przekazem ( co godzine zdjecie ), ale zawsze cos. Jest niezle.
Ogladnalem gniazdo "Bornheim 2" na dachu kosciola ewangelickiego. Samiec donosil patyki do gniazda i tam montowal je zaciecie wplatajac w solidna juz konstrukcje. Pastor jest drugim szefem stowarzyszenia, machnal reka na fakt mozliwosci zabrudzenia kolektorow slonecznych przez bociany- najwyzej bedzie deczko mniej pradu w kosciele.
Czas gonil, wiec pojechalem 300 m dalej pod "bociania stodole" spojrzec na gniazdo nr 1. Zadziwilem sie widzac dwa bociany razem, no tak, "niewierna" wrocila po "wycieczkach".
Rozpoznalismy sie z Antonem, czlowiekiem opiekujacym sie bocianami pod woliera. Wszedlem tam na chwile, jest tam aktualnie 16 bocianow. Wszystkie maja kontuzje tak powazne, ze uniemozliwiaja im normalne funkcjonowanie. Jest to przykre, widziec bociany z amputowanym skrzydlem, czy z brakujaca czescia nogi. Jednak pary sie zblizaja, maja do dyspozycji 8 gniazd, wysiaduja mlode, te po dwoch latach wypuszczane sa na laki, sejmikuja i odlatuja przez Gibraltar do zachodniej Afryki. Niektore wyposazane sa w nadajniki. Fantastyczne, pracuje nad tym kilku fachowcow, ludzi oddanych tak prozaicznej sprawie.
Chwile pozniej podjechal Martin, wyjal z samochodu statyw z ogromna lorneta i od razu zajelismy sie identyfikacja samiczki ktora rano pojawila sie niespodziewanie u boku nieobraczkowanego samca. Okazalo sie, ze niewierna nie wrocila, pokazala sie nowa twarz w tym gniezdzie. Z odczytu wyniklo, ze nowa towarzyszka to DER A2910, jest znana w okolicy, w zeszlym roku byla w gniezdzie w Landau, odchowala z partnerem 2 mlode bocki, ale nie wiadomo dlaczego nie wrocila do swego stalego partnera. Czyzby bociany az tak zintegrowaly sie z ludzmi, ze biora z nich przyklad??!!
Z Martinem pojechalismy niedaleko na laki, sa tam dwa gniazda, w jednym przebywa para odchowana w Bornheim i nie preferuja skokow w bok, podobnie jak para w Zeiskam (do czasu?), w drugim jest aktualnie bocianica z Bornheim1. Ciekawy zwiazek, tylko co bedzie gdy wroci prawowita partnerka od kilku lat zwiazana z tym samym samcem?Byla bezwzgledna wobec przypadkowych "niewiernych", ktore wczesniej goscily u jej malzonka. Bitwy konczyly sie zwyciesko na korzysc tej wlasciwej.
Martin bardzo duzo opowiedzial mi o calym systemie dzialania tej laki, systemach nawadniania, odwadninia w przypadku powodzi, Martin jest hydrologiem.Ciekawa postac. Pojechalismy na obiad, ale nie robilem zdjec tego co mamy na talerzach, troche sie wylamalem, wiem, ale rozmowy byly bardziej zajmujace.
Pojechalismy potem do p. Waltera Schlee. Wielki milosnik bocianow, zapalony fotografik, starszy pan, ktory pomogl mi w zeszlym roku w lipcu znalezc sie posrod tlumu bocianich milosnikow na ich swiecie. Dzwonilismy potem do siebie, namawialismy sie na rozne spotkania, mielismy razem jechac do Petershagen, pojechalem solo, bo tak bylo, ale ucieszylismy sie ze spotkania, nie wiedzial, ze akurat bede razem z Martinem. P. Walter chce jeszcze w tych dniach zmontowac kamere do gniazda bocianow, na kominie starej cegielni w Kandel, niedaleko Landau i caly przekaz podarowac miejscowemu gimnazjum. Wielki pasjonat. Wielki czlowiek. Razem z Martinem i p. Walterem skladalismy maszt, kamere,te wszystkie bajery, na ktorych ja sie nie znam i kilku innych tez nie, Martin sie zna, jest fachowcem i wszystko objasnial z autentycznym zaangazowaniem oldbojowi Walterowi. Super.
Bylismy tez na lace poogladac juz prawie koncowy efekt prac nad oznakowaniem feralnej linii 110Kv. 1400 m linii przebiegajacej w poprzek laki zostalo juz oznakowane w 85%, za kilka dni koniec prac, bociany moga przylatywac po pozywienie dla swoich malych. Jak zapewnil mnie Martin, jest to pierwszy taki projekt w europie. Z pewnoscia nie ostatni.
Koncze. Wizyta byla robocza, przyjemna, zaskakujaco mila, na co nie liczylem poczatkowo, ale zachwycila mnie zaoferowana pomoc Martina. Kocham takie bezinteresowne dzialania.
Bociany sa. Emocje sa. Wszystko oky.
Pozdrawiam jak zwykle Z pod zebra.h
Offline
Bocian
Z blogu Martina Grunda>> wyczyta³am (Iwanowicz-mam nadziejê,¿e dobrze?),¿e w Bornheim jest obecnie 5-bocianich par,które s± podgl±dane,w tym 3-pary podgl±dane przez kamery.
Jest tu nowa para wysiaduj±ca jaja,przed przysz³ym bocianim centrum-Storchenzentrum.Oto ona:
Kolejne dwa zdjêcia przedstawiaj± lokalizacjê gniazda na "maszcie" (Masthorst) w stosunku do gniazda B2 usytuowanym na ko¶ciele ewangelickim.
Tu przedstawiono nam lokalizacjê kamery w B2:
A tu co¶ na deser.Bornheimska romantyczna para: Romeo i Julia!!!
Gniazdo mie¶ci siê na domku trafo-ma³ej stacji przeka¼nikowej.
Na koniec zdjêcie przedstawiaj±ce po³o¿enie i odleg³o¶ci B1 oraz B2.
Ostatnio edytowany przez tanja (2007-04-21 19:10:45)
Offline
Bocian
Rozmawia³am dzisiaj z Iwanowiczem.Mam wiele ciekawych jeszcze informacji i dostêp do zdjêæ z Bornheim z ubieg³ego roku.
Jak to wszystko uporz±dkujê-przeka¿ê je Wam.
Teraz tylko kilka informacji uzupe³niaj±cych powy¿szy post.
1-informacja dotyczy nowej pary przed Storchenzentrum.Okazuje siê,¿e ten maszt z gniazdem mia³ byæ tylko symbolem tego Centrum.A tu przylecia³a nowa Para i je zasiedli³a.Ciekawe i fajne-prawda?
2-Okazuje siê,¿e jeszcze jest szósta Para na ³±kach oddalona ok. 6km do Bornheim.
3-Na zdjêciach w po¶cie #1 Paeli "Modernizacja gniazda na transformatorze" prezentowane jest 2-gniazdo (le¿±ce na ziemi),które umocowano na s³upie wraz z ceg³ami,przy stacji Trafo.Mia³o to byæ nowe mieszkanie dla tej bocianiej pary,gdy¿ w ur. silny wiatr zrzuci³ gniazdo wraz z 3 (?)-jajeczkami.St±d ceg³y,aby gniazdo obci±¿yæ.Para jednak wybra³a stare gniazdo,jak widaæ na moich zdjêciach.Te¿ ciekawe.
4-Bornheim jest ma³± wiosk± le¿±c± blisko Landau w Nadrenii- Palatynacie, pomiêdzy Ludwigshafen, Kaiserslautern i Karlsruhe.
Ostatnio edytowany przez tanja (2007-04-21 21:50:28)
Offline
Bocian
Pstynko,jak ju¿ wiemy Iwanowicz nie przywiezie nam dobrych wiadomo¶ci.Parê minut po godz. 10:00 wydarzy³a siê tragedia w naszym rozumieniu.
Ja równie¿ nie mam dobrych wiadomo¶ci.Ju¿ nie ma ¼ród³a informacji Iwanowicza z ur. o Bornheim.Zlikwidowane.
Offline
Bocianek
Hubercie!!! jeste¶ G O S C !!! Pstynko , Twój me¿u¶ jest w czo³ówce pozytywnie zakreconych . Gratulujê!
Offline
Bociu¶
Opis zdjêæ i swoje refleksje zamie¶ci dzi¶ pó¼n± noc±.
Offline
Bocianoch³op
...Nie noca, pstynko, nie noca. Noc jest do spania, poranki tez... Wieczory - owszem, do pisania.
Kiedy przyjezdzam do Bornheim, systematycznie wita mnie bezchmurne niebo, wczesny poranek, uliczki bez ruchu i czujne bociany w swoich gniazdach.
Gdy bylem tu po raz pierwszy 2-go lipca ub. roku, w miasteczku funkcjonowaly dwa osobne gniazda zupelnie nieodlegle od siebie - gniazdo na stodole (nr.1) i gniazdo przy boisku. Obydwa te gniazda przedzielala rozlegla na 20 m. woliera w ktorej przebywaly i przebywaja nadal bociany poszkodowane w bardzo rozny sposob. W chwili obecnej pod woliera jest ich 11 ( 16 w marcu ). Pod woliera rowniez kwitnie rodzinne zycie, bociany maja do dyspozycji kilka gniazd ( parterowych ) i co sprawniejsze tworza pary legowe. Na swiat przychodza mlode, ktore z koniecznosci zimuja w Bornheim i nastepnej wiosny wypuszczane sa na wolnosc, by pozniej jesienia odleciec z innymi do Afryki. Tak wlasnie postapiono z bocianami z zeszlorocznego legu. Niedawno wypuszczono je na laki, te sie zgadaly, wrocily w te pedy i zabraly sie za budowe gnizda na szczycie woliery. Miejscowi pospieszyli z pomoca i wspolnymi silami postawiono slup z platforma przytulone do woliery, co sklonilo bociania mlodziez do budowy gniazda wlasnie tam. Gniazdo nie jest wysoko, ale bociany przyzwyczajone sa do ludzi podchodzacych blisko pod siatke. Mlode bocianki nie mysla jeszcze o potomstwie, koncentruja sie na wspolnych wypadach na laki, na budowie gniazda, ale moze za dwa - trzy lata wroca i przypomna nam o sobie. Jezeli porownac zdjecia z marca i te ostatnie to latwo stwierdzic o ktore gniazdo chodzi.
Druga niespodzianka bylo pojawienie sie bocianiej pary w gniezdzie, ktore w projekcie mialo byc symbolem - ozdoba bocianiego centrum swiezo powstalego w Bornheim. Slup z platforma postawiono dla ozdoby, a tymczasem samiec az z Francji upatrzyl sobie wlasnie taka a nie inna siedzibe. Miejscowi odsuneli samochody parkujace na placu przed centrum i pozostawili wolne miejsce bocianom. Trwa intensywne wysiadywanie. Gnizdo to jest w bezposredniej blislosci z gniazdem na kosciele ewangelickim (nr.2). Gniazdo na kosciele podgladane jest kamerka umieszczona w wiezy. Jest odpowiednia fotografia.
Jeszcze jedna nowosc. Juz w zeszlym roku para bocianow rozpoczela budowe gniazda na stacji transformatorowej niedaleko stodoly (nr.1), lecz gniazdo uleglo zniszczeniu podczas ubieglorocznej gwaltownej burzy, ale nie zrazilo to je, by w tym roku powtorzyc wszystko od poczatku. Gdy bylem w marcu, trwaly wlasnie przygotowania do umieszczenia platformy powyzej transformatora, zamocowano solidny maszt z gniazdem, ale bocki olaly propozycje i pozostaly przy swoim projekcie. Zbudowaly swoje gniazdo na dachu trafo, pozwolily je tylko otoczyc solidnymi betonikami, by pozostalo cale w razie jakiejs nawalnicy. Tym samym w Bornheim zasiedlonych jest szesc gniazd i jedno na lakach nalezacych do Bornheim. Imponujacy wynik, gdy sie pomysli ze w 1993 roku nie bylo w tych okolicach ani jednej pary.
1-go maja, krotko po godz. 10 nstapil przykry wypadek w gniezdzie na stodole (nr.1). Samiec nie dal szans najslabiej rozwijajacemu sie pisklakowi i pozarl go. To nie pierwszy taki wypadek w bocianich rodzinach. Ale nie tylko. W przypadkach miotow lisich wystepuje prawie powszechnie. Martin nazwal to przypadkiem nazywanym kronismus. Nazwa pochodzi z mitologii, gdy jeden z tytanow (Kronos) pozarl wlasne dziecko. Czy ktos jest w stanie znalezc polskie okreslenie (kronismus ), bo ciekawi mnie to. Mimo wszystko wypadek ten przygnebil nas na jakis czas, ale o tym i o wycieczce w okolice napisze jutro.
Tymczasem ..... wiadomo.h
Offline
iwanowicz napisał:
Martin nazwal to przypadkiem nazywanym kronismus. Nazwa pochodzi z mitologii, gdy jeden z tytanow (Kronos) pozarl wlasne dziecko. Czy ktos jest w stanie znalezc polskie okreslenie (kronismus ), bo ciekawi mnie to.
Oczywi¶cie, ¿e istnieje polskie okre¶lenie, to kronizm, czyli odmiana kanibalizmu.
http://aneksy.pwn.pl/biologia/1472650_1.html
Offline