#46 2007-01-18 21:41:15

iwanowicz

Bocianochłop

Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Mój psiak

Nooo, poczulem sie troche tak, jak pies u plota. Tak jakby Karo nie byl rowniez moim ukochanym psiakiem. Rzecz jsna - zlotowiczem. Ale tez juz wytrawnym podroznikiem. Pozdrawiam.h

Offline

 

#47 2007-01-26 21:01:15

Agaa

Bocianek

7818501
Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Mój psiak

http://images4.fotosik.pl/304/db4e119336c50479m.jpg http://images11.fotosik.pl/32/846cacd47e2825b1m.jpg

Moje burki uwielbiają śnieg. Są wtedy przeszczęśliwe.


Wiedzieć, co się wie, i wiedzieć, czego się nie wie - oto prawdziwa mądrość. Konfucjusz

Offline

 

#48 2007-01-27 20:36:55

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Mój psiak

Mój Filipek jest zmarzluch i chyba nie przepada za śniegiem.Po spacerze na śniegu-zmogło go.
                                   http://images14.fotosik.pl/70/3033689084eae735m.jpg    http://images13.fotosik.pl/25/7b23cf82dd1dd1cem.jpg


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#49 2007-01-29 00:03:51

paela

Bocianobabka

Zarejestrowany: 2006-09-16

Re: Mój psiak

Widze, Tanju, że Twój Filipek ma bardzo wygodne legowisko!

Mój mąż przez lata zastrzegał  - "Mój pies nigdy nie będzie spał w łóżku"!
A jaka jest rzeczywistość?

http://images13.fotosik.pl/27/f145129fd062ac25m.jpg

Offline

 

#50 2007-01-29 12:08:58

luska

Bociuś

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Mój psiak

paela napisał:

Widze, Tanju, że Twój Filipek ma bardzo wygodne legowisko!

Mój mąż przez lata zastrzegał  - "Mój pies nigdy nie będzie spał w łóżku"!
A jaka jest rzeczywistość?

http://images13.fotosik.pl/27/f145129fd062ac25m.jpg

Paelciu, bo to jest tak, że jedni śpią ze swoimi psami, a pozostali do tego się nie przyznają.


"Kochałem psy. Koty naprawdę nigdy mnie wiele nie obchodziły. Tak było przynajmniej do chwili, gdy ożeniłem się z kobietą uwielbiającą koty. Ja chciałem psa, ona kota, poszliśmy więc na kompromis i zostaliśmy właścicielami dwóch kotów."  William J. Thomas

Offline

 

#51 2007-01-29 19:29:29

onka84

Bociuś

Zarejestrowany: 2007-01-22

Re: Mój psiak

luska napisał:

paela napisał:

Widze, Tanju, że Twój Filipek ma bardzo wygodne legowisko!

Mój mąż przez lata zastrzegał  - "Mój pies nigdy nie będzie spał w łóżku"!
A jaka jest rzeczywistość?

http://images13.fotosik.pl/27/f145129fd062ac25m.jpg

Paelciu, bo to jest tak, że jedni śpią ze swoimi psami, a pozostali do tego się nie przyznają.

Macie racje też sobie nie wyobrażałam pieska w łóżku ale do czego doszło...
Psina z moją córcią w łóżeczku

http://images12.fotosik.pl/28/1c53b860fa4dc2a0m.jpg

Ostatnio edytowany przez onka84 (2007-01-29 22:00:02)


Przytul kaktusa - kolce też potrzebują miłości 

Offline

 

#52 2007-01-30 20:26:08

Agaa

Bocianek

7818501
Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Mój psiak

W takim razie jestem wyjątkiem. Nie wyobrażam sobie by mój pies spał ze mną w moim łóżku! My jesteśmy przewodnikami stada, jesteśmy wyżej w hierarchii, więc mamy swe leże wyżej od jego. Nawet gdy drzwi do sypialni są otwarte, Fafik nie wejdzie! Nie wchodzi też na kanapę ani fotele. Ma 3 swoje miejsca w domu i tam robi co chce


Wiedzieć, co się wie, i wiedzieć, czego się nie wie - oto prawdziwa mądrość. Konfucjusz

Offline

 

#53 2007-01-30 21:02:26

paela

Bocianobabka

Zarejestrowany: 2006-09-16

Re: Mój psiak

Powiem Wam, że moja poglądy na wylegiwanie się psa w łóżku zmieniały się z biegiem lat.

W domu rodzinnym miałam pieska, który spał na fotelu, ale do łóżka wstępu nie miał.
Potem bardzo mnie raziło, że w domu mojego szwagrostwa pies wylegiwał się w różnych miejscach.
Jak już pisałam w poprzednim poście, mój mąż głośno wyrażał swoja dezaprobatę.
Rokusia z początku "trzymaliśmy krótko" - zgodnie z zasadami, że my jesteśmy przywódcami stada.
Powoli, powoli, "odpuszczaliśmy" - a raczej odpuszczałam ja!
Mogliśmy sobie jednak na to pozwolić, bo po krótkim okresie młodzieńczego buntu stał się psem uległym, całkowicie podporządkowanym. Nie wyobrażam sobie, aby pies na mnie warknął lub wyszczerzył zęby.

Tak więc, stopniowo poszerzał się zakres jego "przywilejów" - od pozwolenia położenia dwóch łapek na tapczanie, do całkowitego, pełnozakresowego  rozwalania się!
Psisko też stało się tak bezczelne, że kładzie się nawet przy mężu, który ciągle wyraża swoje niezadowolenie na te poczynania.  Z początku Rocky robił to tylko w trakcie nieobecności pana.

Szepnę Wam jednak w sekrecie, że lubię się przytulić do grzejącego, miłego cielska w zimne dni.

Offline

 

#54 2007-01-31 11:23:57

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Mój psiak

Historię mojego (naszego ) Filipka opisałam na http://podbociankiem.pun.pl/viewtopic.php?id=59&p=1
Maluch miał i ma swoje legowisko w korytarzu,z którego korzysta,jak nie ma domowników lub,jak kręci się człowiek po chałupie lub synowie uczą się.
Jednak,jako 2-miesięczny szczeniak po przeżyciach,potrzebował opieki,czułości i miłości.Stał pod drzwiami i tylko popłakiwał.
Aby rodzinka mogła w nocy spać-trzeba było malucha brać do siebie.I tak się zaczęło.Potem,po operacji,trzeba było go pilnować,aby nie ściągał bandaża z łapki.Cóż było robić Agusia-patrzeć,jak płacze i cierpi?Aby mu więc ulżyć-brało się go do łóżka.Były próby dominacji z jego strony,ale to właściwie przeszłość.
Miałam kidyś kotka,ale ten miał swoją wiklinową budę na korytarzu i kiedy nadchodziła pora spania-sam wchodził do swojego azylu.Ale:kot-to kot,niezależny,a pies-to pies(zczoch).
Przyjemnie Paelciu "się przytulić do grzejącego, miłego cielska w zimne dni"zwłaszcza,gdy mąż w trasie.I ta porcja pieszczot i czułości,bezinteresowna przyjaźń i miłość.To jest to.


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#55 2007-01-31 22:31:59

Agaa

Bocianek

7818501
Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Mój psiak

Nie mam nic przeciwko, że piesek leży sobie na kanapie...byle nie na mojej Może gdyby miał inną sierść, to kto wie?


Wiedzieć, co się wie, i wiedzieć, czego się nie wie - oto prawdziwa mądrość. Konfucjusz

Offline

 

#56 2007-02-08 22:27:45

Agaa

Bocianek

7818501
Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Mój psiak

Mój Fafuniu po spacerku na śniegu :
http://images12.fotosik.pl/39/9347b90bf6b4cdc7m.jpg
Wybraliśmy się na spacerk po lesie i wrócił taki ośnieżony. Ma długą sierść a uwielbia hasać po śniegu. Biedny, nie mógł przez te kule u łapek stawiać kroków a ja się śmiałam do rozpuku aż się poślizgnęłam i się przewróciłam po czym nie mogłam wstać ze śmiechu! Ubaw nie z tej ziemi. Fafik odtajał po ok. dwóch godzinach. Smiesznie biegał z rozstawionymi łapkami! Ale i tak był b. zadowolony!!!

Ostatnio edytowany przez Agaa (2007-02-08 22:31:14)


Wiedzieć, co się wie, i wiedzieć, czego się nie wie - oto prawdziwa mądrość. Konfucjusz

Offline

 

#57 2007-03-11 22:15:11

paela

Bocianobabka

Zarejestrowany: 2006-09-16

Re: Mój psiak

W sobotę była piękna pogoda, więc mój mąż, zapalony ogrodnik  - amator wybrał się na działkę, aby wykonać tam kilka pilnych, ogrodowych prac.
Ja oczywiście zostałam "z bocianami"!
Wysłałam jednak z nim naszego ulubieńca, aby się wyhasał.

Przez zimę na naszej działce rozpanoszył się kotek, którego dokarmia działkowy sąsiad.
Wcale nie przejmował się wielkim psiskiem, które wkroczyło na "jego" teren.
Wręcz przeciwnie! Jakby specjalnie "grał na nosie" naszemu psu, który złościł się widząc intruza.
Dla świętego spokoju mąż wyniósł kota poza ogródek, lecz ten za chwilę był już z powrotem!
Mało tego, usiadł sobie jeszcze niżej, drwiąc sobie z naszego Rokusia.

Pies wrócił do domu wyczerpany!

http://images20.fotosik.pl/120/c31899c506713c0fm.jpg http://images20.fotosik.pl/120/613edf6eb58928cem.jpg http://images20.fotosik.pl/120/2984564937a433a6m.jpg http://images21.fotosik.pl/70/836720f902875266m.jpg

http://images20.fotosik.pl/120/d4d4fd9bee004487m.jpg http://images21.fotosik.pl/70/70ccd59959118df8m.jpg http://images20.fotosik.pl/120/c578a4fe04a734afm.jpg http://images21.fotosik.pl/70/9ce2db90a4145fd5m.jpg

Offline

 

#58 2007-03-12 07:24:24

Agaa

Bocianek

7818501
Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Mój psiak

Wczoraj mieliśmy śliczną pogodę
Psiorki od razu zażyły kąpieli
http://images20.fotosik.pl/120/460ab58b62e09fcfm.jpg

A potem biegały, biegały i biegały
http://images20.fotosik.pl/120/8647ac5cd2a815aam.jpghttp://images20.fotosik.pl/120/07b8b6296f8d1754m.jpghttp://images22.fotosik.pl/44/acc9c2460809742bm.jpg


Wiedzieć, co się wie, i wiedzieć, czego się nie wie - oto prawdziwa mądrość. Konfucjusz

Offline

 

#59 2007-03-13 22:58:01

paela

Bocianobabka

Zarejestrowany: 2006-09-16

Re: Mój psiak

Właśnie bardzo się zestresowałam. Po raz kolejny mój pies wrócił ze spaceru z obrażeniami.
Pisałam już Wam, że miał szytą powiekę po starciu z amstaffem, dziś rzucił sie na niego pitbull, robiąc mu dwie dziury w głowie.
Pitbull był co prawda na smyczy, ale rozciąganej i gdy tylko Rocky znalazł sie w jego zasięgu, rzucił mu sie do karku.
Najgorsze było to, że nie chciał puścić zacisniętych szczęk nawet na polecenia swojego właściciela.
Córka, bo ona właśnie wyszła z psem na spacer była zrozpaczona. Rocky skowyczał, nie mogąc sie uwolnić.
W akcie desperacji jej kolega kopnął napastnika, który dopiero wtedy rozwarł szczęki.

Nie obyło sie bez słownego starcia z właścicielem agresywnego zwierzęcia - na zarzuty, dlaczego tak groźny pies nie nosi kagańca odpowiedział atakiem - jego pies jest na smyczy a nasz nie. No niby tak...
Gdyby jednak do pitbulla - będącego faktycznie na smyczy, ale rozciąganej przecież,  podbiegło dziecko???
Resztę możemy sobie dopowiedzieć...

Całe szczęście, napastnik zacisnął szczeki na głowie a nie szyi mojego psa - dziury są dość głębokie, ale krew się już nie leje.
Zdezynfekowałam rany i podałam nieszczęśnikowi ibuprom.
Dobrym objawem było to, że zjadł ze smakiem kawałek kiełbasy, w który wcisnęłam przeciwbólową tabletkę.
Zastanawiam sie, czy nie pójść jutro do weterynarza na jakiś zastrzyk - na wszelki wypadek. ale zobaczymy rano...

No tak, mając zwierzę w domu, trzeba sie liczyć z tego typu "urozmaiceniami" życia...

Pozdrawiam, E.

Offline

 

#60 2007-03-14 13:19:30

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Mój psiak

Paelciu, ja od razu poleciałabym do weterynarza, a czy Ty w ogóle znasz tamtego psa i właściciela i czy sprawdziłaś szczepienia. Bardzo Wam współczuje i życzę Rockiemu szybkiego zagojenia ran. Ja również mam dużo obaw przechodząc obok takich psów, a jak są spuszczone, to w tył zwrot i zmiana kierunku, ale pies może to wyczuć i też poleci za nami. Bardzo boję się takich sytuacji

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.scorpionlegionu.pun.pl www.hubiofmaster.pun.pl www.tarant.pun.pl www.klubbvixa.pun.pl www.stalkerium.pun.pl