To jest kontynuacja wątku --> http://podbociankiem.pun.pl/viewtopic.php?id=410

Informacje z blogu M.Grunda przez Iwonami z niedzieli-8-lipca:

1.Jeśli chodzi o pacjenta z gniazda B1 z chorą nogą. Niestety stan nogi nie poprawia się. Na początku nadchodzącego tygodnia będzie ponownie badany przez chirurga - weterynarza. Nadal chora noga przeszkadza w tym aby mógł wzbić się w powietrze, i chociaż wszyscy bardzo chcą aby jak najszybciej znalazł się na wolności, nie jest to w tej chwili możliwe.
2. Dzisiaj rano do gniazda B1 przyleciał intruz. Wyjątkowo się to nie spodobało jednemu z młodych więc postanowił poszczypać go w szyję. No bo jak tu tolerować obcego, który zadomowił się w nie swoim gnieździe. Trzeba przyznać, że intruz zachowywał się niezwykle spokojnie, nawet w pewnym momencie gdy na chwilę atak ustał, postanowił sobie poczyścić piórka.Intruz po około 20 minutach opuścił gniazdo.

   

Ten intruz-obcy-to jeszcze młody bocian (Ein fremder Jungstorch). :D
www

________________________________

20:30
Przed chwilą młode były jeszcze w gnieździe a teraz patrzę i ...frr... poleciały.Ale nie na długo.Najpierw wrócił jeden,za chwilę drugi młodzian :D

      

Został ci sie tylko jeden :D

Poobiednia drzemka  :D 

W galerii trafiłam na piękne zdjęcie autorstwa Doris (1).Teraz trafiłam na rodzeństwo (2). :D

(1)    (2) 

Dzióbki w dół :)



Jak fajnie oprzeć główkę sobie :D

Bornheimska kolacja, ciekawe jakie jest menu :D

     

Gdzie się podziała moja noga ?  :/

A ja znów trafiłam na kolacyjkę, więc smacznego  :D  :D

Ja właśnie też po kolacji i filmie,ale jeszcze zajrzałam do galerii.Spodobało mi się ujęcie Evi. :)

Czarna sobota w Bornheim - dziś dowiadujemy się również, że trzeci bocianek z B1, który po niefortunnym skoku przebywał w pogotowiu nie żyje :(

O jej Urszulko, ale zła wiadomość :cry:


A te bociuśki co one wyprawiają ?

Kochani.Nie było mnie tylko 2-dni,a tu znowu tragedie.W uzupełnieniu do info Urzuli,za Iwonami:

Fatalne lądowanie młodego bocianka z gniazda B1 miało jednak znacznie poważniejsze konsekwencje. Bocianek zmarł! Przyczyna śmierci nie jest dokładnie zdefiniowana, ale zachodzi podejrzenie że odniósł również obrażenia zewnętrzne. Zielone zabarwienie kału może świadczyć o nieprawidłowej pracy wątroby, która najprawdopodobniej w czasie wypadku także ucierpiała.

Teraz w gnieździe jest jeden bocianek.Mam nadzieję,że drugi jest w pobliżu i na obiad stawią się wszyscy. :)

Bocianki czyszczą sobie piórka :D

Spanko na stojąco  :)

W oczekiwaniu na dzieci (chyba?)   :/

W gniazdku rodzice, a młodzież lata :D



A wieczorkiem odwrotnie :D

Bocianki odpoczywają :D

Tatuś zajmuje się mamusią :D

Dzisiejszy poranek nastraja do flirtu.
         
         

Dzieci nie ma, chata wolna :D

O rany,ale ujęcia Pstynko i Urszulko.No tak-dzieci odchowane więc rodzice nareszcie mogą znowu zająć się sobą.Trafiłam w Bildergalerie na dzisiejsze ładne ujęcie przez Piroschka. :D

A cóż to za poza :D

Tatuś czeka na mamusię :)

zapamietajcie mnie! :)

I jak tu poznać,czy to młody,czy też stara/-y ??? ;)

Oj jak mnie swędzi uszko :D

Najpierw tatuś skubał mamusię :)

 

później było tak :)

 

i na tym się skończyło :D

Oj jakie nasztroszone piórka :D

Wreszcie rodzice spotkali się w gnieździe, zapowiadało się dosyć ciekawie, ale dalszego ciągu nie będzie, bo w tym czasie zajęłam się powitaniem Ustrońskich :D

   

Trafiłam tylko na 1-bociana.Pewnie Madame.Nadal sama. ;)

Oto moje ujęcia.

I znowu tylko jeden bocian,ale za to w Nest-Telegramm pokazał się link do... storche>>. :)
Pan Anton Fischer prezentuje zdjęcia ze spotkania z bocianami,kiedy to 13-sierpnia był w okolicy (sztucznego zbiornika wodnego) Baggersee Jockgrim.
Wystarczy kliknąć na < zu den Aufnahmen> aby otworzyć piękny pokaz slaydów. :lol:

Jeden, ale za to jaki czyścioszek.

Alinko-okazuje się,że można jeszcze spotkać bornheimską Parę w gnieździe.Jestem ciekawa,jak długo jeszcze,bo młode bocianki sejmikują  i patrzeć tylko,jak odlecą. ;)

   

Tak i ja zastałam wieczorem parę.



27.08.07

Dzisiejszego ranka w gniazdku.

Chociaż tu zobaczyłam bocianka :)

 

Jak czyści piórka :D

  ale minka

Jaki wdzięczny przysiad :)

Czy one zamierzają zimować tu?Hm... :/

Przyleciał bocianek umęczony z poszukiwań żabek   
   

Bocianki wieczorową porą.

Sympatyczny widok zgotowały nam na koniec lata bornheimskie bociany.Doszedł jeszcze fakt,że od 1-sierpnia Storchenzentrum Bornheim podjęło pracę (?).Nową kierowniczką została Christiane Hilsendegen.
Ekspozycja stała ruszy wiosną 2008 roku. ;)
(Tyle zrozumiałam na pierwszy rzut).

         

O, tu zastałam boćki :)

   

   

 

Do zobaczenia następnym razem  :)

Oj Ula,ale sesja zdjęciowa.No,no.Zastanawiałam się,czy to jednak nie są boćki z woliery.Okazuje się,że nie.
W Nest-Telegramm>> pokazał się wczorajszy wpis.Z tego,co zrozumiałam to-to,że jeszcze tak długo pary nie było na dachu Storchenscheune.Jakby kolejne dni odwlekały swój odlot do Sudanu (lub kilka dni później odlecą).Jeszcze tak długo kamera nie pracowała. :D

W tej chwili gniazdo zastałam puste. ;)
Natomiast jest wczorajsze zdjęcie z samotnym bocianem na Sportplatz>>.

Stanie na jednej nóżce :D

Na noc wróciły jeszcze do gniazdka  :)

 

W Nest-Telegramm napisane jest, że bociany udadzą się >>nach Süden<<, co znaczy >>na południe<<, a nie do Sudanu.

Rano w gniazdku pozostał on  :)

     

A w południe zastałam naszą parkę razem :)

     

     

I poleciały :(

MIKI-masz rację,że "der Süden" to "południe".Moja pomyłka-nie zauważyłam u-umlaut.Na szczęście "die Sudan" (Die Republik Sudan) położony jest na południu i w dodatku w Afryce. ;)

Urszulko-piękna sesja zdjęciowa.Wcześniej któraś z Forumowiczek pisała o "Madame".Rzeczywiście tak nazywają bocianicę na niemieckich forach "Madame" a jego - "Fritz". ;)

Jednego już widać  :)

 

15 września bociany odleciały. Gniazdo puste. Zamykam ten wątek.